O strefach erogennych napisano już bardzo wiele artykułów. W dostępnych publikacjach znajdziemy najlepsze przepisy na to, jak je pobudzać lub odnajdywać. Autorzy prześcigają się w wymienianiu kolejnych, bardziej odkrywczych, których odpowiednia stymulacja ma zrewolucjonizować nasze życie seksualne. Szacuje się, że 15% ciała kobiety to właśnie strefy erogenne. Dlaczego więc tak wiele z nas nie jest w stanie czerpać przyjemności z pieszczot, a odkrywanie kolejnych rzekomo magicznych obszarów nie pomaga nam w kontakcie z „innym wymiarem”?
OD CZEGO ZALEŻY TWOJA PRZYJEMNOŚĆ?
Powodów jest kilka. Warto zauważyć, że autorzy publikacji opisujących spektakularne orgazmy wywołane pobudzaniem odpowiednich stref erogennych, nie biorą pod uwagę, że absolutnie najważniejszą sferą odpowiedzialną za sukces naszego zbliżenia jest mózg. To on zarządza procesami pożądania, podniecenia i reakcji ciała, które otwierają kobietę na bodźce serwowane przez partnera. To od niego zależy, jak bardzo przychylne będziemy pieszczotom i stymulacji.
To mózg zawiaduje cyklem miesiączkowym, który przekłada się w niemałym stopniu na wrażliwość ciała odbierającego bodźce, a nawet na ich jakąkolwiek akceptację. Każda z nas jest w stanie przywołać sytuację, w której najdelikatniejszy dotyk piersi był koszmarem, a innym razem – źródłem ogromnej przyjemności i intensywnego podniecenia.
A zatem nie tylko wybitne umiejętności partnera i rodzaj stref erogennych mają wpływ na to, czy stymulowany obszar będzie tym najważniejszym i jedynym sposobem na osiągnięcie orgazmu. Wiele zależy od momentu cyklu, w którym się znajdujemy, od naszego nastawienia, humoru czy postrzegania własnego ciała. Na atmosferę podczas zbliżenia mają również wpływ poprzednie doświadczenia oraz skrypty kulturowe utrwalone w naszych przekonaniach. To właśnie zrozumienie tych wszystkich procesów, rządzących ciałem i pożądaniem może otworzyć nas na przyjemność, jakiej oczekujemy.
ZNAJDŹ ODPOWIEDNI CZAS NA STYMULACJĘ
Tuż po zakończeniu miesiączki nasze ciało rozpoczyna przyjemną podróż w stronę lepszego samopoczucia, większej wrażliwości na bodźce seksualne oraz lepszego nawilżenia i napięcia tkanek. Częściej pojawiają się fantazje, które w okolicach owulacji pomagają osiągnąć nam najwyższy poziom gotowości na przyjemność. W trakcie owulacji organizm ma najlepsze ukrwienie i napięcie, dlatego mocniej odbiera bodźce. To również moment, gdy najlepiej potrafimy otworzyć się na nowe doznania i aktywność partnera. Dzięki temu droga do odnalezienia wielu stref erogennych i osiągnięcia najlepszej stymulacji staje się prostsza i przyjemniejsza.
Hormonalnie to środek naszego cyklu, a dokładnie 6 dni przed i 6 dni po owulacji jest okresem, kiedy czujemy się najatrakcyjniejsze – a także w ten sposób oceniają nas mężczyźni. To w tym czasie, zgodnie z badaniami, wybieramy najatrakcyjniejszego genetycznie partnera do spłodzenia potomstwa. Wtedy nasza cera jest nieskazitelna, a włosy układają się wspaniale nawet tuż po wyjściu z łóżka. W tej fazie – czyli folikularnej fazie cyklu – wg badań, mamy znacznie lepszy nastrój i największą ochotę na seks. Jesteśmy bardziej pobudliwe seksualnie, częściej fantazjujemy i szybciej osiągamy rozkosz. W fazie lutealnej, czyli tej poprzedzającej miesiączkę, jak również w trakcie menstruacji nasze libido jest znacznie mniejsze, ale zgodnie z badaniami nie zawsze koreluje to z poziomem hormonów, natomiast zawsze z obniżonym nastrojem i gorszym ogólnym samopoczuciem.
Warto pamiętać, że fazy naszego cyklu wpływają nie tylko na doznania seksualne. Nie zawsze wizytę u stomatologa lub na manicure odczuwamy w ten sam sposób, ponieważ wrażliwość naszego ciała zmienia się w zależności od zasobu hormonalnego, poziomu stresu i aktywności układu nerwowego.
POSZUKAJ DROGI DO PRZYJEMNOŚCI
Kolejnym powodem nieudanej stymulacji stref erogennych przez partnera może być fakt, że same nie potrafimy ich zidentyfikować. Mapa ciała każdej z nas jest inna i zależy od zagęszczenia włókien nerwowych na różnych obszarach. Różnimy się budową naszych ciał i strategią interpretacji bodźców dotykowych. Nie ma lepszych lub gorszych, bardziej lub mniej właściwych czy zgodnych z opisami anatomicznymi. Najważniejsze jest zidentyfikowanie tych, które najbardziej nam odpowiadają, a potem umiejętne wykorzystywanie tej wiedzy. Najprostsza droga do poznania to obejrzeć, dotknąć i zrozumieć – więc od czego zacząć?
NARYSUJ SWOJĄ MAPĘ CIAŁA
Zacznij od najprostszych rzeczy. Obejrzyj swoje ciało, przejdź się nago po mieszkaniu, zerknij w lustro i przyjrzyj się sobie z uwagą. Czy znasz swoją waginę? Czy wiesz jak wygląda? Czy podoba Ci się ten widok? Czy wiesz jak pachnie? Gdzie znajduje się Twoja łechtaczka i jaki lubi dotyk? Czy Twoje piersi lubią być stymulowane i w jaki sposób?
Idąc tą ścieżką, jesteśmy w stanie stworzyć swoją własną, niepowtarzalną erotyczną mapę ciała, a potem – korzystając z sekskomunikacji z partnerem – razem z nim osiągnąć wymarzony szczyt. Lepszych porad niż własne, samodzielne odkrycia nie przeczytasz w żadnej książce. Zacznij jak najszybciej, kiedy tylko stwierdzisz, że masz ochotę pobyć z samą sobą.
Znajomość swojego ciała oraz akceptacja tego, jak wygląda i jak reaguje na bodźce, działa uwalniająco na przyjemność, którą otrzymuje. Seks solo pozwala zupełnie swobodnie, bez presji oceny z zewnątrz, dowiedzieć się, co dzieje się z ciałem w momencie silnego podniecenia. Wówczas łatwiej jest zaakceptować jego zmieniony wygląd, przyspieszony oddech i dźwięki, które może wydawać. Znajomość swojego ciała jest również bardzo ważna w kontekście dbania o zdrowie. Pozwala znacznie szybciej i skuteczniej wykrywać pierwsze symptomy ewentualnych chorób i przyspiesza kontakt ze specjalistą.
ODKRYJ POTENCJAŁ ŁECHTACZKI
Jedną z najważniejszych przyczyn niepowodzenia stymulacji kobiecych stref erogennych w kontaktach seksualnych jest zaniedbywanie potencjału łechtaczki. Jest to najbardziej unerwiony i wrażliwy obszar naszego ciała, a tak rzadko eksplorowany w poszukiwaniu nowych doznań i z wielu powodów pomijany nawet w trakcie stosunku seksualnego. Czy wiesz jak jest zbudowana Twoja łechtaczka? Czy wiesz, że Twój orgazm pochodzi właśnie z niej? Wiele kobiet żali się, że ich partner zbyt intensywnie lub za krótko stymuluje łechtaczkę, a często nie jest nawet w stanie jej zlokalizować. Dlatego Ty odnajdź ją pierwsza, naucz się sprawiać jej przyjemność, a potem opowiedz o tym swojemu partnerowi.
Jeśli już jesteś gotowa na nowe odkrycia, wybierz moment, w którym będziesz w stanie skupić się tylko na sobie i uruchom fantazję albo telewizor z wyjątkowo podniecającym filmem. Użyj ręki albo wybranego sprzętu, przetestuj lubrykant lub wygodę swojej wanny i wybierz się na spotkanie ze swoim ciałem. Spójrz na nie innymi oczami, poszukaj stref erogennych i zaserwuj mu dawkę przyjemności, na jaką zasługuje.
Karolina Łataś-Zagrajek
Fizjoterapeutka/ Seksuolożka/ Położna
kobieta, matka, żona, feministka, hedonistka, gourmandzistka, italofilka